Meinl

chrish

Bongosy niemieckiej firmy MEINL:

Collection wood bongos:

CS400ROW-M

CS400TW-M

CS400AWA-M

Woodcraft Series:

WB500ZFA-M

FWB400 Wood Bongos:

FWB400EBK

FWB400NT

FWB400GAB

FWB400CR

FWB400ARF

FFB400 Fiberglass Bongos:

FFB400BKSP

FFB400BSP

FFB400STS

FFB400CH

FWB300 Wood Bongo:

FWB300NT-M

WB300 Wood Bongo:

WB300SNT-M

FWB200 Wood Bongos:

FWB200GAB

FWB200ARF

FWB200NT

FFB200 Fiberglass Bongos:

FFB200BKSP

FFB200BSP

FFB200STS

FWB190 Wood Bongos:

FWB190CB

FWB190CR-M

FWB190TSR-M

FWB190SNT-M

FWB100 Mini Wood Bongo:

FWB100TSR-M

FWB100SNT-M

Headliner® Series Wood Bongos:

HB100MA

HB100WR

HB100VSB

HB100NT

YelloW_EyE

Nie które bongosy są bardzo ładne

chrish

W ogóle Meinle są ładne...

Victorius

ładnie to one przede wszystkim grają Wesoly

Miałem w rękach te 400 czereśniowe ylko starszy model z tradycyjnymi rimami... to było coś!

kubawe · Wysłany: Nie 9:14, 23 Mar 2008 Temat postu:

Tak, tak. Tu są bongosy tzw. "ładne". Bez żadnych pieprzonych wzorków, tatuaży, czy czego tam? Normalne, pomalowane drewno. Brzmią też dobrze szczególnie Collection wood bongos: CS400ROW-M. Grałem na nich są dosyć dobre, ciepłe brzmienie, przy akcentowaniu wydobywa się głęboki dźwięk, dla mnie zajebiste. Kumpel kupił je zagranicą. Teraz dokładnie nie powiem za ile, bo nie pamiętam, bd się go musiał zapytać. Dla mnie tej firmy bongosy są jak najbardziej w porządku. Wesoly

skieRAS · Wysłany: Nie 13:10, 23 Mar 2008 Temat postu:

ja mam headlinery te przedostatnie fajny sprzecik chociaz musiałem sie troche nameczyć zeby pozbyć sie dzwonienia na hembrze ale jest juz o niebo lepiej

chrish · Wysłany: Pon 11:51, 24 Mar 2008 Temat postu:

Wystarczy rozegrać skórę. Albo podobno można wyeliminować przydźwięki przyklejając od spodu do skóry husteczkę higieniczną... To jak tłumiki do tom-tomów.

kubawe · Wysłany: Wto 19:50, 25 Mar 2008 Temat postu:

Te tłumiki z chusteczek jest taki sobie, niby coś daje, ale ja tego raczej nie stosuję. Wolę db nastroić bębny. Mruga

chrish · Wysłany: Wto 21:29, 25 Mar 2008 Temat postu:

No tak. Ja tego też nie lubie... Bęben musi wybrzmieć troche Wesoly

kubawe · Wysłany: Śro 13:52, 26 Mar 2008 Temat postu:

Pomijam też fakt, że pod mocniejszym, kilkukrotnym uderzeniem chusteczka po prostu odpada. Tłumik z tego taki jak z wideł, wiadro. Może bębnom niskiej klasy to coś pomaga, chociaż szczerze mówiąc wątpię. Do poprawy brzmienia są tzw. "ringi" nie jest to drogi, a i coś pomaga. Eliminuje "brzydki" dźwięk na wskutek uderzenia. Nie wiem teraz czy do bongosów takie coś też jest. Raczej nie, bo jakby to nałożyć? (: Ringi takie można też zrobić ze starego naciągu, trzeba się po prostu po bawić, po pracować nad tym.

Victorius

wiem że przykleja się tape'y na brzegi korpusu w miejscu styku ze skórą. No i chcesz mniej dzwonienia poszukaj tradycyjnych obręczy Kwadratowy

chrish

Przyklejać tapy do brzegów korpsu? Ciekawe... Będe musiał kiedys tak zrobic.